15 procent kobiet słyszy w swoich domach docinki z powodu tego, że ma okres
W 2019 roku szeroko zakrojone badanie Plan Internetional UK wykazało, że jedna na pięć kobiet jest wyśmiewana lub zastraszana z powodu tego, że ma miesiączkę, czego, ze wstydu, nie zgłasza nikomu. Podobne badanie, przeprowadzone 2 lata później, pokazuje, że niewiele się pod tym względem zmieniło.
Miesiączka przyczyną drwin i zawstydzania
Badanie przeprowadzone przez jedną z marek produkujących środki do higieny intymnej oraz gadżety erotyczne ujawniło, że jedna czwarta kobiet była wyszydzana, zawstydzana i zastraszana w swoim domu z powodu tego, że miesiączkuje. Innymi miejscami, w których kobiety doświadczyły wyśmiewania były: szkoła, uniwersytet, imprezy z rówieśnikami. Co więcej, 1 na 6 osób, bez względu na płeć, przyznaje się do żartowania z faktu, że kobiety miesiączkują. Najbardziej narażone na takie żarty były młode osoby w wieku od 16 do 24 lat. W badaniu wzięło udział 2000 uczestników – kobiet i mężczyzn.
Jak zaznacza dr Shree Datta, ginekolog, warto, aby kobiety same przyczyniły się do edukowania społeczeństwa, nazywając miesiączkę wprost, konkretnie – mówiąc: „mam okres”, a nie „odwiedziła mnie ciocia” czy „krwawa Mary”. Nie ma się bowiem czego wstydzić, mówiąc o naturalnym stanie fizjologicznym organizmu. Ekspertka radzi też, by próbować spokojnie i cierpliwie rozmawiać z osobami, które wyśmiewają miesiączkę. Wbrew bowiem stereotypowemu przekonaniu, to nie kobieta, która ma okres, a ci, którzy się z niego śmieją, bywają rozdrażnieni i irracjonalni w swoich argumentach.